Całe życie byłam zdrowa jak przysłowiowy koń. Praktycznie dopadały mnie jedynie krótkotrwałe przeziębienia i to nawet nie raz do roku, ale zaledwie sporadycznie, co kilka lat. Lekarz był mi obcy za wyjątkiem wymaganych w pracy badań okresowych.
Od prawie dwóch lat odczuwam niestety zmęczenie materiału i mam niepokojące objawy. Normalnie ludzie wpadają w panikę ... ale nie ja. Mam tu niepozałatwiane sprawy i nie mogę sobie pozwoliś na żadne chorowanie. O tych objawach nie mówię na głos, żeby nie wpływać na ich nasilenie i pełne ujawnienie. Dziwicie się może dlaczego? Jestem zagorzałą zwolenniczką teorii, że słowa wypowiadane "stają się ciałem" Tak, mam takie doświadczenia życiowe i głębokie przekonanie,
że najlepiej nie mówić i nie mysleć o tym czego się nie chce doświadczać.
Ale w końcu CZYSTKA używa już tak dużo osób z racji na jego bardzo szerokie działanie zdrowotne, więc i ja postanowiłam nie odpuszczać jego potencjału. Przecież czytam w różnych miejscach, że nie tylko leczy schorzenia, ale także odmładza. To w moim wieku już bardzo potrzebne do mniej nerwowego patrzenia w lustro, no i ogólnie do lepszego samopoczucia. Bo nie tylko szata zdobi człowieka, ale także ten wewnętrzny blask, który pojawia się, jesli tylko w pełni akceptujemy
i lubimy siebie.
O efektach czystkowej kuracji będę pisać na bieżąco. Mam nadzieję, że już wkrótce będę mogła o tym pisać :)
{{Information |Description=''Cistus symphytifolius''. Real Jardín Botánico de Madrid. |Source=self-made |Date=junio 2006 |Author= A. Barra Category:Cistus symphytifolius Category:Real Jardín Botánico de Madrid}} |