czwartek, 23 kwietnia 2015

Pewność siebie ma znaczenie


Przemijanie i wszystko co nas w życiu spotyka to podstawa przemyśleń i refleksji. Kłopoty i trudności mają większy ciężar i wymiar, dlatego nie jest łatwo  pomieścić je w sobie, ani analizować w uporządkowany sposób.

Dominujący obecnie styl "życia w biegu" powoduje, że ciężko jest skupić uwagę oraz myśli na jednej konkretnej rzeczy czy sprawie. Otoczka i niuanse tworzą dla każdego z nas odmienny stan, kontekst i perspektywę, więc nic dziwnego że każde życie toczy się swoim kołem.

Czasami mamy chęć, albo nawet konieczność, aby popatrzyć na swoje życie z boku, tak bardziej obiektywnie. Może wynika to z potrzeby upewniania się, że nie popełniamy zbyt wielu błędów? Co gdy okazuje się, że jednak popełniamy? Może chodzi o powracanie do przeszłości, aby sprawdzać i porównywać jak ma się rzeczywistość do naszych marzeń, wizji, czy planów z przeszłości?
Warto pamiętać, że przecież zmieniamy się, nawet jeśli nie odczuwamy tego na co dzień.
To właśnie doświadczenia i przeżycia stanowią niepowtarzalne bogactwo naszego ja i trzeba z tego bogactwa umieć korzystać w jak najlepszy możliwy sposób. Jest to ważny element rozwoju osobistego, dlatego trzeba znaleźć czas nie tylko na analizowanie siebie
i swojego życia, ale również na czytanie, wyznaczanie kierunków i inspirowanie się do samodoskonalenia.
Konieczne jest docenianie siebie, aby czuć się dobrze we własnej skórze i lubić się więcej niż trochę. Nawet niepowodzenia nie mogą tego zmienić.  Właśnie dzięki takiej postawie możliwe jest osiągnięcie poczucia wolności. Nie koniecznie jest ono uwarunkowane materialnymi dobrami, przyziemnymi  czynnikami, których pragnie większość ludzi. Nie chodzi o postrzeganie życia w płaszczyźnie sukcesu, ani o zarozumiałość albo dumę.

Trzeba pielęgnować swoją indywidualna osobowość, odmienność i oryginalność.  Dobrze jest móc odnajdować się w świecie i życiu na własny sposób i nie przejmować się nie pasowaniem do szablonu statystycznej jednostki ... znaczy przeciętniaka..
Mało się tym mówi, bo nie całkiem chodzi tu o dyskusję. Warto jednak zdawać sobie sprawę, aby utwierdzać się w dążeniu do swoich celów i nie wyrzekać się pragnień czy metod.
Wiara w siebie jest kluczem do wszystkiego. Jeśli jej brakuje, trzeba świadomie ją zdobyć.
Wiara w siebie i przekonanie o własnej wartości daje siłę i motywację nie tylko do pokonywania trudności i problemów, ale również do codziennego uśmiechu dla siebie i poczucia spełnienia.

czwartek, 16 kwietnia 2015

Zawód miłosny, to nie koniec świata

       

Złamane serce jest powszechnym doświadczeniem. Towarzyszy miłości
i występuje ponad kulturowo oraz ponadczasowo. 
Rozpad związku, wypalenie miłości zawsze łączy się z bólem i zawodem.
Trudno szybko 
i spokojnie pożegnać się ze wspomnieniami miłosnych uniesień
i romantycznych przeżyć. 
Być może jest to wynikiem monogamicznej natury człowieka, albo bardziej przyjętego powszechnie stereotypu, że właśnie tak jest. 

Warto zauważyć, że monogamia może być równie dobrze rozumiana jako przywiązanie się do jednej osoby, ale wcale nie koniecznie na zawsze. Może chodzić o przywiązanie do jednego, konkretnego partnera na danym etapie życia, a więc monogamia we współczesnym świecie ma raczej charakter szeregowy. Statystyki wskazują, że mężczyźni są najczęściej skłonni do zerwania małżeństwa-związku z powodu zdrady partnerki.
Zraniona
męska duma, nie pozwala im się przełamać, aby trwać dalej we wspólnym życiu. Kobiety z kolei podejmują decyzję o odejściu od  swojego mężczyzny najczęściej, kiedy potrzebują zapewnić sobie i swojemu potomstwu bezpieczeństwo życiowe w sferze fizycznej, psychicznej lub materialnej. 
Koniec miłości zawsze prowadzi do do osobistego dramatu co najmniej po jednej stronie, 
chociaż zazwyczaj dzieje się tak po obydwu stronach, tylko może w różnym stopniu.
Przejście do odmiennej codzienności, poszukiwanie i nawiązanie relacji z nowym partnerem
 wymaga czasu i wewnętrznego poukładania się. Wydaje się, że dużo tu własnie zależy od 
procesów zachodzących w mózgu.  W końcu niezależnie od tego, czy jest się porzuconym,
czy porzucającym odwołujemy się do rozumowego pogodzenia się z przeszłością. 
Naukowcy z USA sugerują, że dzieje się to za przyczyną ewolucyjnej przewagi człowieka. 
To mózg wysyła sygnały decydujące z zdolności znoszenia zawodów miłosnych 
i racjonalnego odnajdowania się w przyszłości oraz nowym związku. Bo nasz mózg jest 
zaprogramowany "do przodu". Być może dlatego w ostatnich latach systematycznie maleje 
liczba samobójstw z powodu zawodów miłosnych.
W końcu życie ma do zaoferowania tak wiele pozytywnych możliwości i aspektów, 
że destrukcyjne reakcje nie są już tak powszechne jak kiedyś.
Rewolucja kulturowa i seksualna  zdecydowanie sprzyja łatwiejszemu wyjściu ze stanu
"złamanego serca".
artykuły do przedruku:
content-tekst.blogspot.com

sobota, 11 kwietnia 2015

Szczęście jest w nas

Pojęcie szczęścia jest zagadnieniem filozoficznym, które zajmuje myślicieli od zarania dziejów. Literatura przepełniona jest przykładami i analizami, dając ogromną ilość cennych myśli. Nie są one jednak sformułowaniami ścisłymi, bo nie sposób określać szczęście jednoznacznie i logicznie.
Każdy z nas ma własne pojecie szczęścia. Różnimy się w odczuwaniu go, myśleniu i mówieniu o nim.  Teorie psychologiczne i etyczne schodzą w kontekście szczęścia na dalszy plan, bo dla człowieka najważniejsze jest doświadczanie szczęścia, dla poczucia życia pełnią życia.
Pragniemy pozytywnych wydarzeń, aby naszym udziałem były dodatnie przeżycia.
To one wzbudzają w nas najlepszy nastrój, pomnażają energię witalną i powodują stan intensywnej radości. Nie chodzi tu tylko o radość, która z natury jest krótkotrwała, lecz o pomyślność i dobro trwałe wewnątrz nas, które towarzyszy nam, nawet jeśli nie skupiamy się na myśleniu o szczęściu.
Nie da się zaprzeczyć, że można rozróżnić szczęście, które przychodzi samo i szczęście wymagające wysiłku. Czy jednakowo je traktujemy?
Nie, bo to pierwsze jest naszym pożądaniem i marzeniem - przecież wcale nie lubimy się trudzić.
Jednak filozofowie stawiają tezę, że szczęście osiągane z wysiłkiem jest kluczowe dla naszego poczucia i spełnienia.
Dlatego nie jest wystarczająco dobre dla nas spoczywanie w spokoju i beztrosce.
Dopiero zaznawanie przeciwieństw pozwala nam doceniać i odczuwać i rozumieć szczęście, jeśli pokonamy to co doskwierało, sprawiało cierpienie duchowe lub fizyczne.
Istotne jest, aby pamiętać, że szczęście nie zależy tylko od uwarunkowań naszego życia, ale najbardziej od naszych reakcji i duchowego odnajdywania się w sytuacjach, które są naszym udziałem.



artykuły do przedruku:
http://content-tekst.blogspot.com

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Impuls


Chyba każdy miewa chwile "w okolicy" świąt, kiedy doskwiera choćby cicho coś w rodzaju niezadowolenia z siebie. Przecież nawet jak nie jest całkiem źle, to chciałoby się i tak, żeby było lepiej.
Ten wewnętrzny głos można w sobie zdusić, albo wręcz przeciwnie wsłuchać się i zastanowić o co właściwie chodzi?

Ciągną się za mną te myśli  przez ostatnich kilka dni. Uciekając w bezpieczne
strefy komfortu, wpatrując się w płonący w kominku ogień, nie udało mi się odciąć od głębszych refleksji nad sobą. Wieczorne odpalenie kompa było konieczne, aby utrwalić część tych myśli i zmotywować się do wzięcia byka za rogi.

Wiem doskonale, że nie wolno godzić się z niezadowalającym stanem rzeczy, ani oddalać od siebie tego co jest konieczne do wykonania. Próby odrzucania tego od siebie, powodują powrót ze wzmocnioną siłą poczucia, że przyszłość jest jednoznaczna z porażką. Dlatego lepiej wybrać druga opcję, czyli przezwyciężenie wewnętrznej niemocy 

i obrzydzenia dotykania się do znienawidzonych, najpaskudniejszych życiowych spraw, czyli zamykania starych rozdziałów życia. Ich niedomknięte drzwi skrzypią tak boleśnie w każdym śnie, że budzą głęboki strach przed owładnięciem w jeszcze większym wymiarze.
Świąteczny impuls może stać się przełomowy, żeby wyjść z bierności i poczucia pokonania nie tylko przez przeszłość, ale też przez samą siebie.
Niech stanie się również impulsem, aby nie zostawiać wszystkich ważnych kwestii na lepsze czasy, bo jak tak dalej pójdzie, to one nigdy nie nadejdą. 
Chęć powrotu do życia jego całą pełnią bez wyrzeczeń, obaw i chowania na wszelki wypadek głowy w piasek narasta we mnie mocniej i mocniej.
Chcę aby nastąpił wreszcie we mnie ten przełom, żebym wzięła wszystkie ważny sprawy w swoje ręce i zrobiła z nimi z pasją to co należy.
Łatwiej byłoby, gdyby ktoś zechciał pokibicować ... tak, to byłoby bardzo dobre i miłe.

Świątecznie



Czas biegnie nieubłaganie ... zadziwiająco szybko. Dopiero składaliśmy sobie życzenia bożonarodzeniowe i noworoczne, a teraz mamy już Wielkanoc.Pogoda spłatała nam trochę figla, ale przecież nie jest aż taka ważna, kiedy jesteśmy w gronie rodziny i przyjaciół. Wspólny, świąteczny czas ma swoją magię i dodaje otuchy. Życzymy wszystkim pozytywnych myśli i postanowień, aby każdy nowy dzień miał wyraźnie dobry sens, przesłanie, energię.
                                         
WESOŁYCH  ŚWIĄT